Zaczęło się od telefonu i pozornie nieszkodliwego pytania: "Masz kilka wolnych dni?". Miałam. M. szybko wytłumaczyła mi sytuację: plany jak zwykle pokrzyżowało życie i nie ma z kim jechać do Egiptu. Zaproponowała mi wskoczenie na wolne miejsce. Pomimo szoku udało mi się sprawdzić datę ważności paszportu i stan środków na koncie. Pozostawało tylko jedno - przekazanie tej informacji mojej mamie. Jej reakcja była dość gwałtowna: "Nie jedź! Tam jest niebezpiecznie! Ja się o Ciebie boję!". Nie ma to jak matczyna troska o dziecko.
Do wyjazdu zostało 6 dni wiec miałam wystarczająco dużo czasu by wymienić złotówki na dolary, wybrać stosowne ubrania i upchnąć to wszystko w plecaku. Skontaktowałam się też przez CS z tambylcem, który zgodził się oprowadzić nas po mieście i opowiedzieć trochę o Egipcie.
Podróż do Gdańska postanowiłyśmy przebyć samochodem. R. wspaniałomyślnie ofiarował swe usługi. W obawie przed korkami wyruszyliśmy już przed południem. Trasę pokonaliśmy w błyskawicznym tempie mimo kilku długaśnych postojów. Jazda odcinkiem autostrady była wyjątkowo nieciekawa, ale to tylko moja pasażerska opinia.
*** W Egipcie bez problemu można płacić w dolarach ($) i euro (€). Najlepiej wymienić je na drobne banknoty - 1, 5 i 10, zdarzają się bowiem problemy z wydawaniem reszty. Płacąc odliczoną sumę unikniemy niedogodności i straty czasu.
*** Walutą egipską są funty egipskie (EGP) niewymienialne w Polsce. Walutę można wymienić w kantorach egipskich (jeden był w naszym hotelu, ale nie wiem czy w każdym hotelu takie są). Trzeba także uważać przy przeliczaniu funtów egipskich na złotówki, można się pogubić :)
*** Egipt to kraj z przewagą religii muzułmańskiej, należy się więc odpowiednio ubrać. Spodnie do ziemi i długie rękawy nie są konieczne, ale bardzo krótkie spodenki i duże dekolty lepiej zachować na plażę. Chodzenie po ulicy w stroju kąpielowym jest zabronione i może się wiązać z konsekwencjami (wyczytane z plakatu w hotelowej windzie).
*** Przyda się także jakaś bluza albo duży szal na podróże autokarem - dobrze działająca klimatyzacja może nam zafundować przeziębienie. W moim odczuciu także wieczory i noce były chłodne, ale ja to ja :D