Na miejsce docieramy dość późno. G. raczy nas kolacją (ryżem na maśle z szafranem i serem) i lemoncello (słodkim likierem cytrynowym). Potem idziemy na Noc Studentów. W każdą środową noc studenci spotykają się na mieście i bawią się wspólnie popijając wino. Udaje nam się dotrzeć na plac tuż przed zamknięciem barów. Kupujemy dwie butelki wina (oczywiście regionalnego) by oblać egzamin G. i koniec naszej włoskiej wycieczki.